I kiedy Tobie wydaje się, że jestem skupiona wyłącznie na
sobie i kiedy już myślisz, że kompletnie o Tobie zapomniałam, pochłonięta
pracą, spaniem, odpoczynkiem, malowaniem paznokci, kolejnym serialem… ja w
głowie układam klocki… każdy po kolei, jeden na drugi, drugi obok trzeciego…
klocki wspólnego życia. Myślę, jak dobrze by było gdybyś był obok, na tyle
blisko, że gdy tylko wyciągnę rękę i powiem ‘kocham’ Ty zbliżysz się do mnie i
odpowiesz tym samym. Nie tylko gestem, ale też słowem.
I kiedy Ci się wydaje, że jestem na Ciebie zła, że po
kolejnej kłótni, sprzeczce mam do Ciebie dystans i zupełny brak chęci na Twoją
obecność, ja w głowie mam obraz Nas dwoje. Przytulonych, pochłoniętych
kompletnie sobą, jak gdyby nigdy nic.
To nic, że w danej chwili nie piszę, to nic, że w danej
chwili nie dzwonię… Nie ważne, że właśnie kupuję kolejna kieckę, mierzę buty,
biegnę do autobusu, stoję w kolejce po kawę… Nie ważne jest, że w danej chwili
z Tobą nie rozmawiam, bo jestem w biegu, skoku, zawirowaniu.
Ja myślę i wysyłam
sygnały, które mam nadzieje, że czujesz…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz